Od wielu lat mieszkańcy Szklarskiej Poręby zgłaszają powtarzający się problem z jakością wody płynącej z kranów. Zamiast czystej, przejrzystej wody – w domach i mieszkaniach pojawia się żółta lub brunatna ciecz o nieprzyjemnym zapachu, często po intensywnym chlorowaniu.
Wieloletni problem i powtarzające się zapewnienia
Zjawisko nasila się szczególnie po intensywnych opadach deszczu oraz w okresie wiosennych roztopów. Pomimo licznych interwencji i zapewnień o planowanych działaniach – mieszkańcy nie widzą trwałej poprawy.
Zgłoszenia dotyczące złej jakości wody pojawiają się od kilku lat. Sprawa była wielokrotnie omawiana przez Urząd Miejski w Szklarskiej Porębie, a także podczas posiedzeń komisji i sesji Rady Miejskiej.
Za dostarczanie wody odpowiada Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji (KSWiK) – spółka, która tłumaczy, że po intensywnych opadach deszczu filtry na ujęciach powierzchniowych nie radzą sobie z nadmiarem związków humusowych, czyli naturalnych substancji organicznych pochodzących z gleby i roślinności.
W rezultacie Stacje Uzdatniania Wody nie są w stanie całkowicie usunąć barwy wody, przez co ta – choć zgodna z dopuszczalnymi normami sanepidu – wciąż odbiega od tego, co mieszkańcy uznają za wodę bezpieczną i nadającą się do codziennego użytku.
„Po deszczu z kranu leci błotna zupa” – skargi mieszkańców
Mieszkańcy relacjonują, że po każdym większym deszczu woda z kranu ma kolor błota i nieprzyjemny zapach.
„Nie da się tego pić, kąpać się w tym też trudno, a pranie w takiej wodzie to ryzyko – ubrania wychodzą bardziej zabrudzone niż przed praniem„ – mówi pani Iwona, mieszkanka centrum Szklarskiej Poręby.
Woda, która szkodzi – nie tylko estetycznie
Dla części mieszkańców problem z wodą to nie tylko kwestia estetyki, lecz także zdrowia i bezpieczeństwa.
Pani Magda z Szklarskiej Poręby Dolnej, mama kilkuletniego dziecka chorującego na atopowe zapalenie skóry, przyznaje:
„Kąpiel w tej wodzie kończyła się zawsze podrażnieniem i wysypką. Od miesięcy nie używamy już wody z kranu – przygotowuję kąpiele w przegotowanej wodzie z baniaków. To absurdalne, że w XXI wieku w kurorcie musimy żyć w taki sposób.”
Zapowiedzi inwestycji bez efektu
W odpowiedzi na liczne interwencje KSWiK zapowiadał przejście z ujęć powierzchniowych na podziemne, co miało ostatecznie rozwiązać problem barwy i zapachu wody.
Projekt zakładał wykonanie odwiertów i opracowanie nowego systemu poboru wody, jednak do dziś nie rozpoczęto żadnych prac terenowych.
Jak informuje spółka, opracowanie koncepcji zostało zlecone, ale na tym działania się zatrzymały.
Z kolei kierownik oddziału KSWiK w Szklarskiej Porębie, Marcin Kryrowicz, zapewnia, że trwają badania nad nowymi metodami uzdatniania wody, prowadzone we współpracy z Politechniką Wrocławską. Mimo tych zapowiedzi mieszkańcy czują się rozczarowani – od kilku lat słyszą o planach, lecz rezultatów wciąż brak.
Niemniej jednak, w 2020 r. Sanepid nakazał KSWiK zmianę technologii uzdatniania wody. Termin realizacji upływa 31 października 2025 r.
Co dalej z wodą w mieście?
Władze Szklarskiej Poręby zapowiadają, że będą nadal interweniować i monitorować działania spółki KSWiK, oczekując konkretnych harmonogramów inwestycji i realnych terminów poprawy jakości wody.
W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się także głosy, że miasto powinno rozważyć alternatywne rozwiązania organizacyjne w zakresie dostarczania wody.
Na ten moment jednak – jak mówią mieszkańcy – zmienia się tylko kolor wody: od jasnożółtego po rdzawobrązowy. Społeczność ma dość pustych zapowiedzi i oczekuje konkretnych, długofalowych działań.
Sprawdź też spotkanie o zwierzętach w Szklarskiej Porębie!
Źródło:
- Miasto Szklarska Poręba, Żółta woda, puste obietnice. Szklarska Poręba wciąż czeka na poprawę jakości wody, https://24jgora.pl/artykul/zolta-woda-puste-n1730037 [odczyt: 19.10.2025]













